17 marca 2015

Polish joke



Polska militarnie jest słaba na arenie międzynarodowej. Ale czy trzeba wierzyć w to, że Yankee w przeciwieństwie do swoich francuskich poprzedników sprzed II światowej zechcą umierać za Gdańsk? Ja w to nie wierzę! A siła państwa to nie tylko kilka głupich rakiet (cóż one znaczą przy dzisiejszej technice wojennej?). Szwajcaria, a nawet Luxembourg to państewka koło Polski - a poważanie mają. Być może dlatego, iż tam nie ma bałwanów typu Jarosław et consortes...


Dziwna jest ta polska demokracja - większość nie chce wysyłać polskich żołnierzy na wojnę, ale jakoś się wysyła co chwila więcej.... przy jednoczesnej propagadzie zmniejszania liczebności. Wiem, wiem NATO, zobowiązania, koalicja.... Większość nie chce obcych wojsk na terenie Polski, ale jakimś cudem takowi się pojawią. Większość jest wnerwiona na Amerykanów choćby za wizy, czy cuda przy ofsecie, ale rząd zaprasza ich do Polski na częściowo nieznanych warunkach. Teraz bezpieczeństwo ma zapewnić zestaw ćwiczebnych rakiet...ale przed kim się bronimy?? I to ćwiczebnymi rakietami? W jaki sposób to podniesie bezpieczeństwo i przed jakim zagrożeniem? Smieszy taki argument, że 100 US-żołnierzy obroni w razie czego polską niepodległość!!


Z dziwną konsekwencją i przy najbardziej naciąganych argumentach są wprowadzane wszelkie działania, które na pierwszy i drugi rzut oka są niekorzystne.Bo jakoś trudno uwierzyc, że Yankee podpisali umowę na polskich warunkach. Nie mieli do tego najmniejszego powodu, nie oni się do Polski proszą, więc nie oni muszą się godzić z narzuconymi warunkami, tym bardziej, że nie godzą się z nimi nawet w stosunku do znacznie silniejszych krajów. Ustąpienie Polsce stwarzałoby niebezpieczny precedens.
No, ale ponieważ umowa jest zapewne, jak wszystko w Polsce, tajna, to można ciemnemu ludowi wciskać kit, że Polska narzuciła USA swe warunki. 


Przy pierwszym gwałcie, napaści czy strzelaninie wywołanej przez aroganckich yankesów z US-armii okaże się, czyje to były warunki. Przypuszczalnie jest w tej umowie podobna do niemieckiej klauzala, która mówi, że krajowe organy ścigania mogą zrezygnować ze swych praw na korzyść organów USA. Wszystko w tym słówku "mogą". W praktyce zawsze może, czyli zawsze rezygnuje. Tak jest w Niemczech i w Japonii, tak będzie i w Polsce. Polski to stacjonowanie przed niczym nie obroni, a drażni sąsiadów. Po co to potrzebne?
A Polak zawsze musi być lokajem. Polak chce być lokajem. Polak zrobi wszystko żeby być lokajem.



11 marca 2015

Witamy gości w kraju Solidarności



Stocznie, a w szczególności Gdańska, były potężnie dotowane już za czasów PRL. Jeżeli kogoś winić za doprowadzenie stoczni do upadku (bo odpowiedzialność jest rozmyta) to największą winę ponoszą sami związkowcy, którzy za pomocą ogólnego terroru politycznego doprowadzili do zaniechania konkretnych działań naprawczych przez kolejne rządy, które zamiast te przedsiębiorstwa zrestrukturyzować, zwolnić część personelu i wyprowadzić do pionu, po prostu bały się reakcji związków zawodowych i podkładały kolejnym rządom „kukułcze jajo” stale dofinansowując nierentowne zakłady, oporne na restrukturyzację.
Stoczniowcy mieli również pecha do złych manadżerów, którzy nie potrafili stoczni postawić na nogi, albo poprostu nie zależało im na „stawianiu na nogi”. PiS próbuje wszelkimi sposobami winę za zamykanie stoczni zwalic na Platformę, ale sam co zrobił przez 2 lata rządów? Zrobił prezesem Stoczni Gdańskiej Andrzeja Jaworskiego – człowieka bez doświadczenia, 30 letniego etnologa. Ale za to z poparciem politycznym. I to był cały wkład PiS w ratowanie bankrutującej stoczni przed tym co musiało nastąpić – przed upadkiem. Ale zamiast usiąść do stołu, szukać rozwiązań i dialogu, lepiej robić zadymy.

9 marca 2015

JAK TO JEST Z TYM CELIBATEM W KK



Przeprowadzono sondaże w ostatnim czasie - około 60% księży z Kościoła Katolickiego chce mieć rodzinę, tzn.żonę i dzieci. Jakie kryteria ustala Biblia, jakim powinien być biskup ?? Sw.Paweł pisze tak :

3,1 Prawdziwa to mowa: Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie.
 3,2 Biskup zas ma byc nienaganny, maz jednej zony, trzezwy, umiarkowany,
przyzwoity, goscinny, dobry nauczyciel
 3,3 nie oddajacy sie pijanstwu, nie zadzierzysty lecz lagodny, nie swarliwy
nie chciwy na grosz
 3,4 ktory by wlasnym domem dobrze zarzadzal, dzieci trzymal
 w posluszenstwie i wszelkiej uczciwosci,
 3,5 bo jezeli ktos nie potrafi wlasnym domem zarzadzac, jakze bedzie
 mogl miec na pieczy Kosciol Bozy ???
 W liscie do Tytusa jest jeszcze jedno wymaganie :
 1,9 Trzymajacy sie prawowiernej nauki, aby mogl zarowno udzielac napomnien

W slowach zdrowej nauki, jak tez dawac odpor tym, ktorzy jej sie
przeciwstawiaja., A wiec biskupi katoliccy nie trzymaja sie prawowiernej nauki, jezeli idzie o kryteria ich wyboru, bo ta nauka mowi, ze maja byc zonaci, dzieciaci  i wlasnym domem dobrze zarzadzac

Zaden czlonek Episkopatu nie spelnia kryteriow na biskupow, co dyskwalifikuje ich ze sluzby w Kosciele Chrystusowym. Nie wierze zeby byli ignorantami, a wiec swiadomie ignoruja podstawowe kanony funkcjonowania kosciola, sa wiec obludnikami. Wiec stawiam tu jako katolik pytanie, w imie jakich interesow funkcjonuja wg WLASNEJ nauki a nie tej, ktora naucza i nakazuje BIBLIA ?

W XII w Kosciele Katolickim wprowadzono celibat, zabraniajacy ksiezom katolickim zawieranie malzenstw, ale……..nie zabraniajacy zycia w konkubinacie !!!!! Malzenstwo KK uwaza za grzech smiertelny, konkubinat za grzech powszedni, wiec nie wymagajacy obowiazku spowiedzi. Wg KK to co napisal Pawel jest wiec pochodzenia szatanskiego. Chcialabym zeby tu wypowiedzial sie jakis ksiadz i niech mi udowodni, ze sie myle.


tizizuzu

6 marca 2015

Seks i moralność



Co trzeci 16-17-latek i co dziesiąty 15-latek ma już za sobą pierwszy seks. W połowie przypadków odbyło się to bez żadnego zabezpieczenia. To już niepokoi. Tylko 33 proc. gimnazjalistów uważa zajęcia z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ) za potrzebne, wynika to ze złego prowadzenia zajęć, w dużej mierze WDŻ uczą katecheci, co nie podoba się młodzieży.1 września ub.r. MEN wprowadzil zajęcia WDŻ jako obowiązkowe co niewiele zmienia: najpierw trzeba zadbać o kadrę nauczycielską i o to, by program był realizowany nie według światopoglądu nauczyciela, ale na podstawie obiektywnych wytycznych. Nauka stawia pytania i szuka odpowiedzi – to na niej powinniśmy się opierać.

Ale jak mamy zdobyć się na naukową perspektywę, jeśli na liście recenzentów są m.in. ks. dr Józef Augustyn, ten od „leczenia geyów”. Na recenzenta podręczników przy ministerstwie edukacji powoływały go zarówno rządy prawicowe, jak i lewicowe. Z rekomendacji Episkopatu. To jest człowiek episkopatu w ministerstwie. Ten ksiądz ma doktorat i habilitację z „pedagogiki chrześcijańskiej”, bronione na wydziałach teologii. Nie jest specjalistą z normalnych dziedzin nauki, takich jak seksuologia. Nie wiedziałam wcześniej, że tak to wygląda. Dla mnie to skandal. Za pieniądze podatnika państwo polskie każe układać programy szkolne wyznaniowym pseudo-specjalistom. Kościół ma obsesje na tle seksu, do niedawna kobieta nie miała nawet duszy i w dalszym ciągu odmawia się kobiecie prawa do kapłaństwa, bo kobieta w Kościele to coś podlejszego. Ewentualnie może byc zakonnicą i gotowac proboszczowi obiady, sprzątac, słuzyc za kochankę… Tysiące nieżonatych facetów mających problemy z zaspokojeniem naturalnych potrzeb seksualnych uzurpuje sobie prawo do zaglądania ludziom do sypialni. Jak mówią statystyki ponad połowa populacji klerykalnej uprawia seks z kobietami albo meżczyznami w zależnosci od orientacji,  publicznie udając swiętoszków wydając różne zakazy których sami nie są w stanie przestrzegac.

Seks jak każda inna potrzeba normalnego zdrowego człowieka jest tak samo naturalny jak wszystkie inne czynności fizjologiczne organizmu. Wszystkie normy społeczne dotyczące tej sfery życia jakie wykształtowaly się na przestrzeni wieków podyktowane były przedewszystkim dobrem dzieci, które przychodzą na świat jako efekt uprawiania miłości. Stad  wzięła się monogamia, prawo dziedziczenia, a w Kościele sakrament małżenstwa jako nierozerwalny związek. Moralny aspekt seksu w szczególności w wydaniu kościelnym, to nieudana próba podporządkowania, zniewolenia wiernych.Zarówno w kwestii antykoncepcji, in vitro, aborcji, katolicy masowo łamią zakazy Kościoła. Powstaje pewien rodzaj hipokryzji, kołtuństwa i dulszczyzny o której wszyscy wiedzą, ale udają że nie. Tak samo jest z wychowanie seksualnym. Kościół nie przyjmuje do wiadomości, że mimo nauki religii w szkołach na skalę niespotykaną nigdy w Polsce, stosunek młodych do seksu jest taki sam jaki był od początku świata. Młodzi mają potrzebę seksu i kiedy przyjdzie na to czas kochają się mimo zakazów, grzechu i piekła..

Przestańmy się oszukiwać, jak nie będzie prawdziwego rozdziału państwa od Kościoła, to nie będzie żadnego wychowania seksualnego w szkole, lekcji etyki, nowoczesnej ustawy o in vitro , liberalizacji ustawy aborcyjnej itp. Jest tylko jeden problem – nie ma chętnych do wprowadzenia rozdziału Kościoła od państwa.


tizizuzu

3 marca 2015

Panowie dziennikarze



Panowie dziennikarze, zanim coś napiszecie do publicznej wiadomości puknijcie się dwa razy w czoło i zastanówcie się na poważnie czy te newsy, które nam fundujecie na codzień mają jeszcze coś wspólnego z dziennikarstwem? Czy pogoń za sensacją powinna przesłaniać granice moralnosci? Czy polskie media i gazety siegnęły dna? Nawet nie chce się wyliczać tych wszystkich idiotyzmów, bo od wyliczanek też pewno deprecha by  człowieka dopadła. 
Czy świat zwariował? Nie !!! duża wina leży po stronie społeczeństwa. To widz i czytelnik ma swoją winę w tej nagonce, w pogoni za sensacją. Co ogląda widz? Reality-show, pseudo-rozmowy z pseudo-aktorami ze sceny politycznej, durne seriale. Co czyta? Brukowce. Po co wchodzi do Internetu? Poplotkować, najczęściej. Wg „dziennikarzy” to czytelnik goni za sensacją, więc media chcą sprostać temu popytowi.
Pytam więc kto upadł niżej – media czy społeczeństwo